piątek, 10 maja 2013

O tulipanach

O tulipanach w mojej rodzinie krążą przepiękne opowieści i wspomnienia. Tulipany były chlubą mojej babci Gertrudy. Podobno każdy, kto przechodził obok jej działki zatrzymywał się i podziwiał piękno tych wiosennych kwiatów.  Niestety byli też i tacy, co z zazdrości i chęci posiadania tak pięknych roślin organizowali nocne pielgrzymki aczkolwiek nie w celu nocnego wzdychania do kwiatów czy podziwiania ich przy blasku księżyca, ale kradzieży. Mój tata zaś wspomina jak ze swoim ojcem a moim dziadkiem pojechali na targ z koszem pełnym tulipanów. Dziadka krępowała ta sytuacja a mój tata, nastoletni chłopiec nie przejmując się wcale sprzedał w mig wszystkie kwiaty. Ja pamiętam jak dostawałam na urodziny od babci specjalne bukiety tulipanów. Babcia mówiła mi, że to liliputki, ale nikt tego w rodzinie nie pamięta. Może i były to liliputki a może to tylko mój wymysł- nieważne. W mojej zagrodzie tulipany też są, może nie tak piękne i nie w takiej ilości jak u babci, ale są i przypominają mi właśnie kochaną babcię Gertrudę.